MODEL TIPS, part I

Na początek, warto się zastanowić, czy modeling jest dla ciebie czymś, czym naprawdę chcesz się zajmować, czy może chcesz się jedynie pobawić i zrobić sobie odskocznię od codzienności. Jeśli zdecydujesz się na to pierwsze, możesz znaleźć tutaj dużo interesujących rad, jeśli na to drugie - ten poradnik jest również dla ciebie, ale nie musisz traktować go restrykcyjnie.  

Przede wszystkim, przemyśl czy nadajesz się do tej pracy. To zazwyczaj dosyć zaskakujące, ale by zostać modelką nie wystarczy być ładną dziewczyną. Nawet jeśli podkochuje się w Tobie pół szkoły i każdy ci mówi, że jesteś śliczna, może być ci ciężko przekonać do siebie agencje i fotografów. Jeśli jednak masz odpowiednie predyspozycje – wzrost powyżej 175cm, proporcjonalną sylwetkę, około 60cm w talii i nie więcej niż 90cm w biodrach, masz duże szanse na to, że zainteresuje się Tobą dobra agencja. Warto tu jednak wspomnieć, że od każdej reguły istnieją wyjątki i nawet jeśli jesteś trochę niższa, nadal możesz zrobić karierę.  W końcu, chodzi tu głównie o rozpoznawalną, oryginalną twarz - wyraźne kości policzkowe, duże oczy, kształtne usta czy „baby face” (patrz: np. Lily Cole) to atrybuty, które mogą pomóc każdej aspirującej modelce.

CZEGO UNIKAĆ

Wiele dziewczyn popełnia błędy, które zamykają im drzwi do spełnienia marzeń. W modelingu liczy się naturalność. Nadmierna opalenizna, często uznawana za atrakcyjną, jest absolutnie niewskazana. Podobnie wygląda sprawa z mocno farbowanymi włosami – oczywiście, wiele modelek ma farbowane włosy, ale kolor zawsze jest naturalny i pasujący do urody. Nie każdemu pasuje jasny blond, kasztan, czy czerń, a już na pewno nikomu nie pasują czekoladowo-platynowe pasemka. Kolejną rzeczą, której nie warto sobie robić są sztuczne paznokcie i przedłużane włosy. Tak jak napisałam na początku – postaw na naturalność.

BUDOWANIE PORTFOLIO

Odpowiednie predyspozycje to pierwszy, najważniejszy krok do sukcesu. Powinnaś teraz zacząć budować swoje portfolio. Oczywiście, można od razu iść do agencji, ale moim zdaniem dobrze jest najpierw nauczyć się pozować i pracę zacząć z odpowiednim doświadczeniem. Tutaj ponownie polecam założenie profilu na portalu modelingowym, gdzie bez większych problemów można znaleźć fotografów mniej lub bardziej chętnych do współpracy. Kompletnym świeżynkom polecam zainwestowanie w kilka pierwszych sesji by zdobyć trochę profesjonalnych zdjęć, ale równie dobrze można pójść trochę dłuższą drogą i zacząć swoją przygodę z mniej doświadczonymi posiadaczami lustrzanek by wspólnie sobie pomóc.

Kilka rad na dobry początek:
  1. Niech zdjęcie profilowe będzie wyraźnym, naturalnym portretem.
  2. W galerii powinny znajdować się zdjęcia całej sylwetki w neutralnym ubraniu.
  3. Nie przesadzaj z ilością zdjęć – mało a konkretnie na pewno zrobi lepsze wrażenie niż mnóstwo podobnych do siebie ujęć.
  4. Absolutnie wybij sobie z głowy robienie tzw. „dzióbków” – to nigdy nie wygląda dobrze.
Jeśli w ten sposób pokażesz się fotografom, możesz liczyć na to, że szybko odezwie się do ciebie ktoś z propozycją sesji. Zwróć wtedy uwagę na to, czy fotograf ma jakieś referencje – jeśli ma, nie musisz się o nic martwić i możesz swobodnie umówić się na sesję. 

PIERWSZA SESJA

Kiedy jesteś już umówiona, pamiętaj o odpowiednim przygotowaniu. Kwestia czystych włosów, gładkich nóg i zadbanych paznokci nie jest czymś, o czym powinno się przypominać kobiecie, a już na pewno nie modelce, ale czasem zdarzają się takie, które o tym zapominają. Ty nie zapominaj. Nigdy. Ponadto, o ile fotograf nie zaleci inaczej, nie przychodź na sesję w makijażu.

Na sesji słuchaj sugestii fotografa, ale nie zgadzaj się na rzeczy, na które nie byliście umówieni, a których nie chcesz robić. Jeśli obawiasz się swojej pierwszej sesji, przyjdź z koleżanką lub mamą, ale jeśli zamierzasz tak zrobić – uprzedź osobę, z którą się umawiasz. Nikt nie lubi takich niespodzianek.

Rzeczy, które warto mieć przy sobie:

  1. Czarne szpilki.

    Podstawowe wyposażenie każdej modelki. Obcas minimum 10cm. Takie buty przydają się zawsze – na castingi, na spotkanie w agencji, na sesje.
    a
  2. Kosmetyki.

    puder w odcieniu twojej skóry, nigdy ciemniejszy;
    czarna kredka lub cienie w stonowanych kolorach;
    błyszczyk lub bezbarwna pomadka;
    tusz do rzęs;
    płyn do demakijażu lub nawilżane chusteczki;
    a
  3. Szczotka do włosów.

TRENING

Trening czyni mistrza. To popularne powiedzenie można odnieść do każdego zajęcia. Przeglądaj magazyny modowe, interesuj się tym światem, zobacz jak pozują profesjonalne modelki, oglądaj pokazy, ćwicz mimikę. Pracuj! Poniżej kilka zdjęć, na których możesz się wzorować.


















Za dwa tygodnie opiszę i podam przykłady tego, jak powinny wyglądać polaroidy, które również należą do podstawowego wyposażenia każdej modelki. Ponadto, jeśli ktoś miałby jeszcze jakieś pytania, zapraszam na mój profil na ASK.FM lub do widżetu, który znajduje się na pasku po lewej stronie.

Autor: : Alice
0 Comments

Changes



Od jakiegoś czasu prześladuje mnie uczucie, że cały świat dookoła mnie się zmienia, a ja nadal pozostaję w tym samym miejscu. Tutaj ktoś się zaręcza i żeni, tam ktoś inny kupuje dom, a jeszcze gdzieś indziej, inny ktoś zaczyna nową pracę. Bardzo narzuca mi się ta cała atmosfera zmian, bo sama wciąż pozostaję studentką-(prawie)modelką, z trochę zbyt wielkimi aspiracjami. Również chciałabym coś zmienić, coś osiągnąć, coś zrealizować… Małą, miłą zmianą jest nowy wygląd bloga. Może wkrótce doczekam się jakichś większych.









I na koniec twór pod tytułem "Co dwie Anie to nie jedna" ;)



Za wszystkie zdjęcia odpowiada oczywiście Maksym Ciechomski

Autor: : Alice
0 Comments

Mission blue by Marta Macha

Edytorial dla designscene.net
Zdjęcia: Marta Macha
Make-up: Marta Socha
Ubrania: Monika Gromadzińska, Dominika Gembiak, Bershka & Stradivarius
Biżuteria: Maja Racka



Autor: : Alice
0 Comments

Runway fails

Ostatnio wspominałam o tym, że chodzenie po wybiegu jest trudne i wygląda zupełnie inaczej niż chodzenie po ulicy. Nie wspomniałam jednak o tym jak niewygodne są zazwyczaj buty, które zakłada się podczas pokazów, ani o tym jak śliska bywa podłoga. Niektóre dziewczyny przekonały się już o tym jak łatwo się przewrócić. Uwierzcie mi, to wcale nie zdarza się rzadko ;)



Dowiedziałam się dziś, że zdjęcia, które robiła mi Marta Macha w Opolu są już gotowe i czekają na publikację. Nie mogę się doczekać aż wreszcie je zobaczę, więc z braku innego źródła i z okazji poniedziałku mam do pokazania jedynie kilka innych, bardziej naturalnych portretów robionych w domowych warunkach.




Fotografował Maksym Ciechomski.
Autor: : Alice
1 Comments

Kolejne castingi

Skoro piszę już o castingach, to tak właśnie wygląda "kompozytka", czyli
kartka będąca rodzajem dokumentu, którą modelka przynosi na każdy casting.

Kolejny tydzień za nami. Ostatnio czas mija tak szybko, że nawet nie zauważam kiedy zaczyna się weekend. Studia, castingi, sesje - czasami wydaje mi się, że jest tego za dużo i czuję się jakby całe moje życie było tylko snem.

Środa minęła pod znakiem castingów. O 7:25 wsiadłam w pociąg do Warszawy i wyruszyłam w podróż - słuchając Misty mountains cold nastroiłam się bardzo pozytywnie do czekającego mnie dnia. Moim pierwszym celem było dotarcie na 11:00 na casting do pokazu Roberta Kupisza, który miał odbyć się na Mokotowie. W związku z tym, po wyjściu z pociągu od razu udałam się na tramwaj. Gdy znalazłam właściwy przystanek, zobaczyłam dwie dziewczyny. To zabawne jak łatwo rozpoznać modelki. Wystarczy zobaczyć tylko tyle: chude, wysokie, z dużymi torbami lub plecakami, najczęściej przemieszczające się w parach lub większymi grupami. Kiedy spotkałam je ponownie na Mokotowie wiedziałam już na pewno, że zmierzamy w to samo miejsce.

Casting zaczął się przed ustaloną godziną (co zdarza się dosyć rzadko) i minął błyskawicznie. Zazwyczaj wygląda to w ten sposób, że zaprasza się do sali pięcioosobowe grupy dziewcząt i po kolei każda musi pokazać "jak chodzi" - tym razem zamiast w tradycyjnych szpilkach, musiałyśmy pokazać się w trampkach. Każdy normalny człowiek mógłby to uznać za ułatwienie, ale uwierzcie mi - chodzenie po wybiegu wygląda zupełnie inaczej niż chodzenie po ulicy i właśnie na wybiegu to trampki są koszmarnie trudne do opanowania. Wiem już, że poszło mi źle i ten pokaz raczej mnie ominie. W mojej grupie, oprócz mnie były cztery piękne dziewczyny z mojej agencji - Magda, Basia, Małgosia i Justyna.

Do następnego castingu trzeba było poczekać aż do godziny 15:00 i, na szczęście, nie musiałam spędzać sama tych czterech długich godzin. Basia pojechała do siedziby agencji, a reszta naszej grupy razem z Martyną z D'Vision, udała się w kierunku Centrum. Po przejażdżce metrem (którym udało nam się przejechać trzy przystanki w złą stronę) trafiłyśmy wreszcie tam gdzie chciałyśmy. Czas spędziłyśmy na rozmowie - z uwagi na fakt, że Justyna jest w New Age już od siedmiu lat i zleciała naprawdę dużo świata, miała wiele do przekazania. Dzięki niej wiem mniej więcej co chcę dalej robić, a moje cele zwróciły się w kierunku Azji, mimo że kiedyś tak bardzo marzyłam o Paryżu. 

Po 14:00 na Plac Dąbrowskiego zaczęły schodzić się inne modelki - casting do pokazu Łukasza Jemioła miał odbyć się tam w salonie Space Design. Pojawiło się na nim naprawdę dużo dziewczyn. Modelki oceniała, tak jak i na poprzednim castingu, Pani Kasia Sokołowska, większości znana jako jurorka Top Model. Casting wyglądał dokładnie tak samo, z tym wyjątkiem, że powróciłyśmy do tradycyjnych szpilek. W tym przypadku również wiem, że się nie dostanę - okazuje się, że nadal mam za dużo ciała na takie zabawy.

Około 15:30 byłam już w drodze na Centralny, a o 16:20 jechałam już do Łodzi, gdzie czekał na mnie Maks z kanapkami i wodą. Wydarzenia tego dnia zainspirowały mnie do bardziej restrykcyjnego odchudzania i mam nadzieję, że następnym razem jak trafię na casting, uda mi się wreszcie przejść dalej. 
Życzcie mi powodzenia.


A na koniec mam jeszcze małą prośbę - gdybyście mogli przekazywać mojego bloga (tudzież sam fanpage) dalej na facebooku, byłabym niezmiernie wdzięczna. Łatwiej byłoby mi pisać bardziej regularnie gdybym miała większą ilość czytelników :))



Autor: : Alice
2 Comments

Wywiad

W marcu udzieliłam wywiadu dla studenckiego radia Żak o tym skąd się wzięła moja pasja i o tym jak łączę modeling ze studiami. W stresie zapomniałam większości rzeczy, które chciałam powiedzieć i nie mogę się przemóc by w końcu posłuchać tej rozmowy. Osoby, które wysłuchały audycji uważają ją za całkiem przyjemną dla ucha, dlatego postanowiłam się nią, mimo wszystko, podzielić.

A Dorocie dziękuję za bardzo miłą i kameralną atmosferę podczas tego nagrania :)

Autor: : Alice
0 Comments

Sen

Zdjęcie makijażu z ostatniej sesji. Tym razem byłam czarnym charakterem :>

Dziś śnił mi się Paryż - miasto sztuki, miłości i mody. Moje sny zazwyczaj są dziwne, nietypowe i absolutnie po za granicami normalności. Ten dzisiejszy jednak był dosyć dosłowny i po za fragmentami o sztucznie wykreowanej rzeczywistości, mieścił się w granicach rozsądku. Czemu piszę o tym tutaj? Dzieje się tak, ponieważ jeden jego fragment dotyczył tej części mojego życia, którą chcę się tutaj dzielić.

<<sen>>
Oszklona winda w wysokim budynku. Nie jestem pewna czy jedzie w górę, czy w dół, ale skłaniam się ku temu drugiemu. Wraz ze mną jadą dwie inne dziewczyny i jedna kobieta. Wkrótce rozpoczyna się rozmowa i szybko orientuję się, że kobieta jest właścicielką jednej z paryskich agencji modelek. TEJ agencji modelek. Jedynej wymarzonej, o której rozmyślam od chwili pierwszego castingu, który zaliczyłam w wieku lat 15. Właścicielka Marilyn, bo tak nazywa się agencja, w moim śnie jest niezwykle sympatyczną osobą i wkrótce wspominam jej, od jak dawna marzę o tym by kiedyś znaleźć się w gronie jej modelek. Kobieta jednak odmawia mi słowami z których jasno wynika, że niestety jestem za gruba. Później, jak przez mgłę, pamiętam swoje słowa "Dam radę, tak bardzo mi zależy" i niestety na tym mój sen się kończy. Jeszcze przez chwilę po obudzeniu zastanawiałam się, czy zgodziła się mnie przyjąć czy nie. Byłabym taka szczęśliwa, nawet jeśli tylko "w tym drugim świecie"...
<<koniec>>



Autor: : Alice
0 Comments