Welcome to my Wonderland

Na imię mi Alicja. W sieci rzadko występuję we własnej osobie, a pierwszy wpis na blogu zawsze wywołuje we mnie lekki stres. Nigdy nie wiadomo co powiedzieć na samym początku więc zacznijmy od tego kim jestem i po co w ogóle chcę prowadzić bloga...

Na co dzień studiuję na Politechnice Łódzkiej i za niecałe dwa lata, jeśli wszystko pójdzie po mojej myśli, zostanę inżynierem automatyki i robotyki. Mimo tego, że uwielbiam moją uczelnię i kierunek w którym się kształcę, moje zainteresowania są dalece różne od tego, co studiuję. Jakby spojrzeć na moje dotychczasowe życie, naprawdę można by się zdziwić, że trafiłam na uczelnię techniczną. Sztuka, literatura, moda - tak, ale sądzę, że trzy lata temu nikt by mnie nie posądził o to, że chcę skończyć taki kierunek... Ale to materiał na o wiele dłuższy post niż ten, który chcę napisać. Zajmijmy się tym krótkim fragmentem o modzie.

Od dziecka marzyłam o tym by zostać modelką. Nie wiem od czego to się zaczęło - od kolorowych czasopism, chodzenia w szpilkach mojej mamy czy od fotograficznej pasji mojego brata, jednak jako dziesięciolatka postawiłam sobie cel, że zostanę modelką. Chodziłam na castingi, ale byłam zbyt młoda, miałam problemy ze skórą i niestety również z wagą. W tym czasie mój brat nauczył mnie miłości do fotografii, a gdy skończyłam 13 lat dostałam od niego swój pierwszy aparat. Razem z moją szkolną przyjaciółką, często zamiast do szkoły, chodziłyśmy do parku robić zdjęcia. W ten sposób powoli uczyłam się pozować, ale centymetry tu i ówdzie nadal pozostawały problemem. Na długo porzuciłam marzenia, lecz w liceum powróciłam do swojego celu i zaczęłam się odchudzać. Podjęłam współpracę z agencją w Szwajcarii i miałam jechać na zagraniczny kontrakt, ale po jakimś czasie kontakt się urwał - nie ukrywam, że z mojego powodu. Nie byłam jeszcze gotowa na to by wyjechać i porzucić studia. Mimo tego, że mogłam już od dawna robić karierę, cieszę się ze swojej decyzji, bo studia naprawdę pozytywnie zmieniły moje życie. Później rozpoczęłam współpracę z jedną z łódzkich agencji, ale zmarnowałam mnóstwo czasu. W marcu tego roku w końcu nawiązałam współpracę z dużą warszawską agencją i mam nadzieję rozwinąć się pod ich skrzydłami.

Stworzyłam tego bloga po to by podzielić się tym kawałkiem mojego życia, z którego jestem najbardziej dumna, a również po to by pokazać, że jeśli naprawdę mocno się czegoś pragnie - można to osiągnąć. Być może będzie trzeba wiele poświęcić, wylać wiele potu i łez, ale marzenia są tego warte.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz